Festival overview

Jola Milasz “wiedza w kapsolce”

Niedawno rozpoczal sie nowy rok szkolny. Powrot nie byl latwy, kiedy za oknem pieknie swieci slonce. Jednak milo bylo zobaczyc sie z kolegami po wakacyjnej przerwie. Wszyscy opowiadalismy o tym jak spedzilismy wolny czas, smiech rozbrzmiewal po szkolnych korytarzach.Przed pierwszymi zajeciami wszyscy czekalismy przed drzwiami nowej klasy, tylko jedna osoba siedziala cicho na lawce obok. Nik nie zwracal na nia uwagi, wiec trochke niesmialo podeszlam do nieznajomej dziewczynki.

– Czesc mam na imie Jola, a ty?

– Gosia. – odpowiedziala cicho- Jestem nowa uczennica waszej klasy.

– To swietnie, choc przedstawie cie moim kolezanka.

W tej chwili na holu pojawila sie pani nauczycielka i zaprosila nas do klasy.Przywitala nas cieplo i poprosila Gosie na srodek. Przedstawila ja wszystkim i powiedziala, ze wlasnie jej rodzice przeprowadzili sie do naszej miejscowosci , poniewaz mama Gosi dostala prace w naszej aptece.

Zajecia mijaly szybko, a na przerwach rozmawialam z nowa kolezanka. Szybko sie zaprzyjaznilysmy a wracajac autobusem po lekcjach Gosia zaprosila mnie w sobote do swojego domu.

Wstalam o siodmej rano, uwowiona bylam na osma i juz nie moglam sie doczekac wizyty. Po sniadaniu zadzwonil  telefon- mama Gos,i pani Asia, chciala przekazac, ze musi na chwie zajzec do apteki i przyjedzie po mnie przed praca. Czekalam z niecierpliwoscia. Niebawem na podjezdzie zaparkowal samochod, w srodku siedziala Gosia i jej mama.

Po kilkunastu minutach bylysmy na miejscu. Apteka byla wyjatkowo duza , tak przynajmniej mi sie wydawalo. Razem z Gosia usiadlysmy na malej sofie pod oknem, a pani Asia zniknela za drzwiami dla pracownikow.Po chwili wrocila ubrana w bialy uniform i stanela za szklanym blatem.

– Dziewczynki poczekajcie chwilke na mnie nie powinno mi to zajac zbyt wiele czasu, musze tylko zastapic kolezanke.

Do apteki zaczeli wchodzic klijeci i pytac o rozne leki- na katar, kaszel, alergie. Pani Asia bez wachania podawala buteleczki z proszkami. Bylam zdumiona z kad mozna wiedziec co podac gdy do okola stoi setki podobnych do siebie lekow. Jeden z klijentow zwrocil moja uwage. Byl to starszy pan o lasce, z siwymi wlosami. Przyniosl ze soba recepte. Pamietam taka , gdy bylam chora lekarz przepisal mi antybiotyki, maly kawalek papieru na ktorym w niemozliwym do przeczytania stylu napisane bylo kilka wyrazow. Mama Gosi wziela do reki kartke i z usmiechem powiedziala, ze to masc , ktora trzeba wykonac recznie , do odbioru za pol godziny. Starszy pan wyszedl, a na jego miejscu pojawila sie mloda kobieta.

– Czesc , moge juz zaczac prace, dzieki za pomoc – byla to kolezanka z pracy pani Asi.

-Switnie, zastap mnie za lada a ja przygotuje tylko masc dla klijenta.

Na przeciwko okna i kanapy na ktorej siedzialysmy pani Asia otworzyla drzwi, weszla do srodka i usiadla przy metalowym blacie . Dzwi nie byly zamkniete do konca , tak ze przez szpare moglysmy obserwowac co sie dzieje . Na polkach staly pojemniki z brazowego szkla, widzialam podobne w sali chemicznej naszej szkoly.  Na polce obok staly mozdzieze, pani Asia wziela jeden. Do srodka nasypala zielonkawy proszek, potem kolejny i jeszcze kilka innych. Dokladnie zaczela wszystko ucierac, wygladala jak moja mama ucierajaca mak na swieta, tyle ze miska byla duzo wieksz niz mozdziez. Po chwili w srodku naczynia wyladowala dziwna kleista substancja przypominajaca smalec. Obserwowalam dokladnosc z jaka mama Gosi pracyje. Za kilka minut masa zostala przelozona do bialego plastikowego pojemniczka.

-Gotowe- powiedziala wychodzac z pokoju i podala masc swojej kolezance – Dziewczyny mozemy juz jechac pora na zakupy.

Mialam ochote jeszcze zostac, wszystko wygladalo tak niesamowicie, wiedzialam jednak ze na dzisiaj musi mi to wystarczyc. W drodze do sklepu mialam tysiace pytan : z kad wiadomo?, dlaczego? itp. Dowiedzialam sie ze wszystkiego trzeba sie nauczyc, poswiecic wiele czasu, aby moc wykonywac zawod farmaceuty. To bardzo odpowiedzialne zajecie , bo odpowiadasz za chorego w podobny sposob jak lekarz.

Do tej pory nie wiedzialam kim chcialabym zostac w przyszlosci, mazenia ze bede aktorka ,lub piosenkarka dawno minely, w koncu mam juz czternascie lat. Po kilku chwilach spedzonych w aptece stwierdzilam ze to zajecie stworzone dla mnie. Na razie nie rozumiem wszystkiego, a to co widzialam wydawalo sie magia. Kilka skladnikow wymieszanych razem pomaga wyzdrowiec choremu. Mam jednak nadzieje, ze w przyszlosci naucze sie wszystkiego i bede pracowala w naszej aptece.

POWROT DO STRONY GLOWNEJ

 

 

 

 

 

Comments

One Response to “Jola Milasz “wiedza w kapsolce””

Trackbacks

Check out what others are saying about this post...


Speak Your Mind

Tell us what you're thinking...
and oh, if you want a pic to show with your comment, go get a gravatar!